Miska uznała, że nie jest w stanie tyle pomieścić.

A z kranu leciało.
— Boże — modliła się — spraw bym miała choć pół litra więcej!
Miska nie miała świadomości, że jest zrobiona z gumopodobnego materiału rozszerzającego się pod wpływem nacisku. Powiększała się wraz z ilością wlatującej do niej wody. Gdy kran w końcu został zakręcony, była o dobre dwadzieścia litrów większa. Pomieściła. Mimo dobrej znajomości Trzeciego Prawa Clarke’a, miska do końca życia (a nie była biodegradowalna) ufała potędze modlitwy.