— Zdajesz sobie sprawę,

że ja gapię się w tą szybę dokładnie tak samo jak ty? — mówi. — Cieszę się, że masz pracę. i tak dalej, ale wzięcie na żądanie nie wydaje się powodem dla którego udałeś się akurat tutaj — kontynuuje.
— Na razie nie będę się do Ciebie odwracał — ryzykujesz. — Zupełnie słusznie.