Popiół jest jeszcze ciepły.

Ponadto, tkwią w nim trzy dorodne i idealnie upieczone ziemniaki. Nie dość, że opuścili obozowisko niedawno, to jeszcze w znacznym pośpiechu.
Trzymając w jednej ręce osmaloną bulwę, wyciągasz drugą za siebie. Któryś z twych sług, poprawnie odczytując ten gest, umieszcza w niej solniczkę. Najlepiej smakują przypalone kawałki skórki.
Posiliwszy się, spokojnie podejmujesz trop.
— Jestem wam wdzięczny za te ziemniaki, musicie mi powiedzieć jaka to odmiana i z jakiego drzewa był popiół.
Masz też masę innych pytań.