Zamierzasz kupić lody na stacji benzynowej.

Jest ponad środek sobotniej nocy, więc to najbliższe miejsce w którym możesz dokonać tej kalorycznej sztuki.
Przechodząc pomiędzy pompami paliwa, masz świadomość, że jesteś obserwowany przez kamery dwóch sztucznych inteligencji. Mianowicie miasta i koncernu naftowego. Co najmniej dwóch, przecież jest ciemno i wokół mogą się kręcić jakieś drony.
Tak naprawdę, to nie masz zbyt wiele przeciwko. To przecież nic osobistego.
No, ale dochodzi jeszcze Bóg. Tutaj taktownie starasz się nie mieć zdania. Pierwszego loda zjadasz od razu, a drugiego zaraz potem.