Budzisz się cały w ścieżkach.

Jakby przeszło po tobie stado ślimaków.
— Fajnie by było, gdyby to był tylko jeden, bardzo zdeterminowany ślimak! — śmieje się, gdy ty próbujesz usunąć ścieżki. — I gdyby ta jego ścieżka nie miała początku, ani końca. Ścieżka Ślimaka Möbiusa. Może nie powinieneś jej zmywać. Dla Nauki.
Próbujecie wodzić palcami po ścieżce, żeby sprawdzić czy rzeczywiście nie ma końca. Kończy się to seksem, który, o dziwo, nie zaciera ścieżki.
— Może najpierw poszukajmy początku.