Muskał ramiona na lewo i prawo.

— Jakim cudem pozwala mu się mieć dłonie? — pytali niektórzy niemuśnięci. Inni, korzystający z dobrodziejstwa dystansu, zwracali uwagę na oczy, lub wręcz na wychowanie.
Tymczasem, muśnięte ramiona mrowiły.