Starożytni nie mieli łatwo.
Jako, że byli starożytni, to według nowożytnych, znali przyszłość i w ogóle posiadali mądrości wszelakie, które bezpowrotnie zostaną utracone z biegiem czasu do nowożytności.
Ale niestety! Starożytni zamiast korzystać z tych mądrości, aby zrobić coś pożytecznego dla siebie i świata, skupiali się na robieniu grobowców, sarkofagów i innych kolumn rzeźbionych. Nie mieli wyboru, bo znając przyszłość, czuli presję na wyrobienie odpowiedniej ilości, aby muzea w każdym większym mieście przyszłej Europy i Ameryki Północnej miały co pokazywać.
Wielu władców przedwcześnie zmumifikowano, bo bano się, że ich potem nie starczy. Wszak niektóre muzea nie zadowalały się jedną mumią. Chciały mieć całą mumianą halę!
I tak, dni starożytnych upływały w znoju robienia monumentalnych rzeczy z kamienia i generowania trupów, po czym owijania ich w bandaże i/lub obficie ozdabiania ich biżuterią.
Bo mądrość zawsze przegrywa, gdy myślisz, że znasz przyszłość.